„Gdyby Putin chciał wygrać wojnę z Ukrainą, musiałby dość co najmniej do rzeki Dniepr i dokonać podziału kraju na dwie części, co moim zdaniem nie jest wykluczone. Jednak aby móc Ukrainę opanować, Rosja musi mieć wielokrotną przewagę nad armią ukraińską. Dziś tej przewagi nie ma. Skoncentrowane przez Rosjan siły ponad 100 tys żołnierzy, to nie jest żaden argument do tego, aby ponad dwustutysięczna armia ukraińska poddała się bez walki. Aby taka wielkoskalowa operacja się udała, Rosjanie muszą stworzyć przynajmniej cztero-, pięciokrotna przewagę. Takich możliwości na dziś nie mają.” - przekonuje gen. broni. w st. spocz. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych w rozmowie z redaktorem Juliuszem Sabakiem. Generał podkreśla również, że Ukraina korzystając ze znacznego potencjału własnego przemysłu zbrojeniowego, posiadane i udoskonalane technologie, zdołała znacznie unowocześnić sprzęt jakim dysponują siły zbrojne. Ważnym czynnikiem były też dostawy i zakupy sprzętu z zachodu i USA oraz pomoc szkoleniowa ze strony NATO. Dlatego potencjalny konflikt zbrojny będzie zdaniem gen. Skrzypczaka krwawy i długotrwały.